Szanowni Państwo,
przedstawiliśmy dziś wyniki, jakie Grupa BRE Banku wypracowała w pierwszych trzech miesiącach 2009 r. Są one dla mnie ważne z kilku powodów. W marcu minął rok, od kiedy jestem prezesem BRE. Wiele się w tym czasie zdarzyło, nie tylko wewnątrz samej organizacji, ale przede wszystkim w naszym otoczeniu. Niewielu mogło przewidzieć, że skutki amerykańskiego kryzysu tak poważnie i trwale zmienią gospodarczy krajobraz Europy.
W moim przekonaniu BRE Bank zdaje swoisty „egzamin” z tego kryzysu. Pod koniec ubiegłego roku przedstawiliśmy rynkowi projekt BREnova, który miał nas przygotować na oczekiwane spowolnienie gospodarcze. Mówiąc żołnierskim językiem, „zwarliśmy szyki”, skoncentrowaliśmy się na swoich mocnych stronach, opierając działalność na solidnych i trwałych podstawach. Pierwszy kwartał 2009 roku to jednocześnie pierwsze miesiące trwania projektu i pierwsze widoczne efekty. I to zarówno w obszarze nowych inicjatyw przychodowych, jak i kontroli kosztów.
Skupiliśmy się na jak najlepszym wykorzystaniu potencjału Grupy, bazy klientów i tym, co zawsze wyróżniało nas na rynku, innowacyjnych produktach i partnerstwie. Bo to właśnie czasy kryzysu są najlepszym testem na jakość relacji z naszymi Klientami, a dowodem, że go zdajemy jest zarówno ośmioprocentowy wzrost akcji kredytowej, przy jednoczesnym znacznym zmniejszeniu rezerw na zobowiązania opcyjnie, z ponad 84 do 70 mln zł.
Efekty zmian widać także w modelu biznesowym bankowości detalicznej. Zapowiadaliśmy, że zaangażowanie mBanku i MultiBanku na rynku kredytów hipotecznych będzie ulegać zmniejszaniu na rzecz dywersyfikacji źródeł przychodów. Po pierwszych trzech miesiącach 2009 r. widać wyraźną zmianę w strukturze pożyczek dla klientów indywidualnych, udział nowych kredytów hipotecznych spada- z 60% w IV kw. 2008 do 39% w I kw. 2009 r. Taką zmianę jakościową udaje się uzyskać przy wysokim przyroście wyniku brutto bankowości detalicznej, który po pierwszym kwartale wyniósł 74 mln złotych, wobec straty w wysokości 8,7 mln złotych za czwarty kwartał 2008 roku.
Projekt BREnova dotyczył także strony kosztowej banku. W pierwszych miesiącach 2009 r. skoncentrowaliśmy się na pomniejszaniu kosztów administracyjnych i redukcji zatrudnienia. W ramach tych działań udało się przygotować rozsądny pakiet odpraw pracowniczych, dzięki czemu zrealizowaliśmy plany związane z redukcją etatów (o 405 osób). W wyniku podjętych działań, koszty administracyjne spadły aż o 24%. Oczekujemy dalszej redukcji kosztów w oparciu o już podjęte a także planowane inicjatywy kosztowe.
Oczywiście jest jeszcze zbyt wcześnie, żeby mówić o końcu kryzysu, dlatego ostrożnie wyznaczamy cele biznesowe i staramy się elastycznie reagować na zmieniającą się sytuację. Jak pokazują wyniki I kwartału, taka polityka przynosi efekty, a BRE odnajduje się w trudnych warunkach rynkowych. Co warte podkreślenia, wyniki pierwszych trzech miesięcy zostały zrealizowane wyłącznie na działalności powtarzalnej, czyli opierają się na faktycznych podstawach biznesu. Wierzę, że 103 mln zysku brutto, to miła niespodzianka, udało nam się bowiem przekroczyć oczekiwania analityków i rynku.
Szanowni Państwo,
zapytany o trzy najważniejsze osiągnięcia pierwszych trzech miesięcy 2009 r. mogę śmiało odpowiedzieć, że zdajemy „egzamin z kryzysu”, opieramy się o stabilny współczynnik wypłacalności i nadal udzielamy pożyczek. Nie zapominając, że w polskiej gospodarce mamy do czynienia z istotnymi zawirowaniami, uważnie obserwujemy otoczenie i elastycznie reagujemy na zmiany.
Z wyrazami szacunku
Mariusz Grendowicz
przedstawiliśmy dziś wyniki, jakie Grupa BRE Banku wypracowała w pierwszych trzech miesiącach 2009 r. Są one dla mnie ważne z kilku powodów. W marcu minął rok, od kiedy jestem prezesem BRE. Wiele się w tym czasie zdarzyło, nie tylko wewnątrz samej organizacji, ale przede wszystkim w naszym otoczeniu. Niewielu mogło przewidzieć, że skutki amerykańskiego kryzysu tak poważnie i trwale zmienią gospodarczy krajobraz Europy.
W moim przekonaniu BRE Bank zdaje swoisty „egzamin” z tego kryzysu. Pod koniec ubiegłego roku przedstawiliśmy rynkowi projekt BREnova, który miał nas przygotować na oczekiwane spowolnienie gospodarcze. Mówiąc żołnierskim językiem, „zwarliśmy szyki”, skoncentrowaliśmy się na swoich mocnych stronach, opierając działalność na solidnych i trwałych podstawach. Pierwszy kwartał 2009 roku to jednocześnie pierwsze miesiące trwania projektu i pierwsze widoczne efekty. I to zarówno w obszarze nowych inicjatyw przychodowych, jak i kontroli kosztów.
Skupiliśmy się na jak najlepszym wykorzystaniu potencjału Grupy, bazy klientów i tym, co zawsze wyróżniało nas na rynku, innowacyjnych produktach i partnerstwie. Bo to właśnie czasy kryzysu są najlepszym testem na jakość relacji z naszymi Klientami, a dowodem, że go zdajemy jest zarówno ośmioprocentowy wzrost akcji kredytowej, przy jednoczesnym znacznym zmniejszeniu rezerw na zobowiązania opcyjnie, z ponad 84 do 70 mln zł.
Efekty zmian widać także w modelu biznesowym bankowości detalicznej. Zapowiadaliśmy, że zaangażowanie mBanku i MultiBanku na rynku kredytów hipotecznych będzie ulegać zmniejszaniu na rzecz dywersyfikacji źródeł przychodów. Po pierwszych trzech miesiącach 2009 r. widać wyraźną zmianę w strukturze pożyczek dla klientów indywidualnych, udział nowych kredytów hipotecznych spada- z 60% w IV kw. 2008 do 39% w I kw. 2009 r. Taką zmianę jakościową udaje się uzyskać przy wysokim przyroście wyniku brutto bankowości detalicznej, który po pierwszym kwartale wyniósł 74 mln złotych, wobec straty w wysokości 8,7 mln złotych za czwarty kwartał 2008 roku.
Projekt BREnova dotyczył także strony kosztowej banku. W pierwszych miesiącach 2009 r. skoncentrowaliśmy się na pomniejszaniu kosztów administracyjnych i redukcji zatrudnienia. W ramach tych działań udało się przygotować rozsądny pakiet odpraw pracowniczych, dzięki czemu zrealizowaliśmy plany związane z redukcją etatów (o 405 osób). W wyniku podjętych działań, koszty administracyjne spadły aż o 24%. Oczekujemy dalszej redukcji kosztów w oparciu o już podjęte a także planowane inicjatywy kosztowe.
Oczywiście jest jeszcze zbyt wcześnie, żeby mówić o końcu kryzysu, dlatego ostrożnie wyznaczamy cele biznesowe i staramy się elastycznie reagować na zmieniającą się sytuację. Jak pokazują wyniki I kwartału, taka polityka przynosi efekty, a BRE odnajduje się w trudnych warunkach rynkowych. Co warte podkreślenia, wyniki pierwszych trzech miesięcy zostały zrealizowane wyłącznie na działalności powtarzalnej, czyli opierają się na faktycznych podstawach biznesu. Wierzę, że 103 mln zysku brutto, to miła niespodzianka, udało nam się bowiem przekroczyć oczekiwania analityków i rynku.
Szanowni Państwo,
zapytany o trzy najważniejsze osiągnięcia pierwszych trzech miesięcy 2009 r. mogę śmiało odpowiedzieć, że zdajemy „egzamin z kryzysu”, opieramy się o stabilny współczynnik wypłacalności i nadal udzielamy pożyczek. Nie zapominając, że w polskiej gospodarce mamy do czynienia z istotnymi zawirowaniami, uważnie obserwujemy otoczenie i elastycznie reagujemy na zmiany.
Z wyrazami szacunku
Mariusz Grendowicz