We wrześniu produkcja przemysłowa wzrosła o 6,2 proc. w ujęciu rocznym, słabiej od oczekiwań rynku i dość wyraźnie poniżej naszej prognozy (7,1 proc. i 7,9 proc., odpowiednio). Nie sposób nie odnotować, że wrześniowe dane kształtują się poniżej poziomu implikowanego przez efekty kalendarzowe (+1 r/r) i zwyczajowe wzorce sezonowe, stąd nie ukrywamy rozczarowania odczytem produkcji przemysłowej. Po oczyszczeniu z wahań sezonowych i efektów kalendarzowych produkcja sprzedana przemysłu wzrosła o 5 proc. r/r i 1,4 proc. r/r – wprawdzie oznacza to przyspieszenie w porównaniu do poprzednich miesięcy, ale łyżką dziegciu jest tutaj, z jednej strony, anormalnie niski poziom tych dynamik w sierpniu (stąd obserwujemy raczej powrót do trendu) i dalszy spadek momentum. Ta ostatnia miara (średnia 3m/3m) spadła z +0,9 do +0,3 proc. - nie jest to zły omen, a raczej przejaw typowego „mini cyklu” – momentum ma tendencję do słabnięcia co kilka miesięcy. Układ branżowy jest raczej neutralny, z dominacją branż sektorowych (samochody i sprzęt transportowy, meble), warto jednak odnotować spadek dynamiki produkcji napojów z ok. 25 proc. do -10 proc. (co przekłada się na ok. 0,5 proc. spadku całego agregatu).Kolejne trzy miesiące zamykamy z łącznym wynikiem przemysłu i budownictwa, który implikuje wyraźne przyspieszenie wzrostu gospodarczego – wstępne szacunki (o dokładniejsze pokusimy się po danych o sprzedaży detalicznej i po półrocznej rewizji rachunków narodowych GUS) wskazują na wzrost w okolicy 1,5 proc. r/r. W październiku, przy założeniu stabilnego trendu i z uwagi na wygaśnięcie pozytywnego efektu dni roboczych (bez zmian r/r) można natomiast spodziewać się spowolnienia dynamiki produkcji przemysłowej do ok. 4-4,5 proc..Ceny producentów spadły we wrześniu w ujęciu rocznym o 1,4 proc. (konsensus rynkowy -1,4 proc., poprzednio -1,1 proc.), plasując się blisko naszej prognozy. Tak, jak się spodziewaliśmy, odczytem rządziła baza statystyczna z ubiegłego roku, gdyż ceny w przetwórstwie przemysłowym wzrosły o 0,2 proc. (po wyłączeniu koksu i produktów rafinacji ropy naftowej wzrost wyniósł 0,1 proc., a więc zgodnie ze wskazaniem naszych modeli). Nie ma zatem mowy o powrocie na ścieżkę spadkową tej kategorii. W kolejnych 3 miesiącach baza statystyczna będzie sprzyjać wzrostom cen producentów (dynamiki miesięczne z ubiegłego roku na poziomie od -0,7 proc. do -0,2 proc.). Co więcej, powolne rozpędzanie gospodarki będzie podtrzymywało delikatny trend wzrostowy w ujęciu miesięcznym (momentum). Biorąc pod uwagę te dwa czynniki nie jest wykluczone, że pod koniec roku dynamika cen producentów w ujęciu rocznym przekroczy 0 proc.. Oczywiście do pro-inflacyjnych odczytów cen producentów jeszcze bardzo daleko.Produkcja budowlano-montażowa spadła o 4,8 proc. r/r (odsezonowana: -6 proc.), nie odbiegając znacząco od naszych oczekiwań i rynku (odpowiednio, -3,6 proc. i -6 proc.). Tu, obok zwyczajowych uwag na temat ogromnej bazy, powoli „zjadanej” przez stabilizację i poprawę sytuacji w sektorze budowlanym, warto odnotować, że po raz pierwszy od dłuższego czasu odnotowano wzrost produkcji w jednym z działów – tym razem są to prace specjalistyczne. W miarę zbliżania się do końca roku takie sytuacje będą coraz częstsze.Rynek nie zareagował na publikację. Dzisiejsze dane stanowią drugie w październikowej serii publikacji rozczarowanie – po zatrudnieniu. Wprawdzie korelacje między zatrudnieniem, a poziomem produkcji są zazwyczaj bardzo słabe, nie można tym razem wykluczyć związku przyczynowo-skutkowego (przesunięcie części produkcji z sierpnia). Niezależnie od przyczyn dzisiejszego odczytu, odchylenie od oczekiwań nie jest na tyle duże, aby zwiastowało odwrócenie pozytywnego trendu. Z punktu widzenia RPP dane są zatem neutralne. RPP preferuje wydłużony okres stabilizacji stóp, a mieszane dane makro tylko ja w takim postanowieniu utwierdzają. Rada, tym bardziej po rezygnacji jastrzębiej członkini, nie będzie postulować mocno wyprzedzających ruchów. Myślimy, że do pierwszej podwyżki stóp dojdzie w 4kw. 2014 roku.