W marcu dynamika produkcji przemysłowej spadła z 4,6 proc. do 0,7 proc. rok do roku. - Po wyeliminowaniu czynników sezonowych dynamika produkcji obniżyła się z 6 proc. do 3,9 proc. r/r. Nie nastąpiła zatem przewidywana przez przeważającą część analityków wiosenna odbudowa produkcji po wyjątkowo słabym lutym – mówi Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista BRE Banku. – To oczywiście nie wróży najlepiej kolejnym miesiącom i wskazuje na odwrócenie trendu w przemyśle – dodaje
Wzrost produkcji zanotowano w 22 spośród 34 sekcji. W poprzednim miesiącu produkcja rosła w 26 sekcjach. – Rósł produkt w sekcjach eksportowych, takich jak maszyny i urządzenia, czy urządzenia elektroniczne. Mocno skurczyły się natomiast takie sekcje, jak produkcja komputerów czy samochodów – mówi Marcin Mazurek, analityk BRE Banku. Z kolei produkcja budowlana wzrosła w kwietniu zaledwie o 3,5 proc. sugerując słabnięcie impulsu ze strony projektów infrastrukturalnych
.- Dane z pierwszy kwartał wskazują na znaczny spadek dynamiki PKB z 4,3 proc. do 3,2-3,6 proc. rok do roku – ocenia Ernest Pytlarczyk.Ceny produkcji sprzedanej przemysłu wyhamowały w marcu do 4,5 proc. z 6,0 proc. w poprzednim miesiącu (czyli nastąpiła znaczna rewizja z 6,3 proc. podanych wcześniej). – Tym samym nasza prognoza 4,8 proc. okazała się nietrafna tylko i wyłącznie ze względu na rewizje danych – tłumaczy Marcin Mazurek. W ujęciu miesięcznym ceny producentów wzrosły o 0,1 proc., przy czym spadek nastąpił w górnictwie (-0,3 proc.) a wzrost w przetwórstwie przemysłowym (+0,2 proc.). Warto zauważyć, że ceny w przetwórstwie po wyłączeniu zmiennych cen koksu odnotowały wzrost tylko o 0,1 proc. (po dwóch miesiącach spadków o 0,4 proc.). – Nie tylko więc dynamika roczna cen producentów spada z uwagi na wysoką bazę statystyczną, ale także dlatego – że presja cenowa po stronie producentów praktycznie wygasła – wyjaśnia główny ekonomista BRE Banku. - W kolejnym miesiącu baza statystyczna ma szansę sprowadzić dynamikę cen producentów w okolice 4 proc. – dodaje Pytlarczyk.
- Słabsze dane o produkcji znacząco wsparły rynek polskiego długu. Ceny obligacji najpierw rosły po dobrej aukcji, potem w odpowiedzi na przeszacowanie oczekiwań na zacieśnienie monetarne w Polsce – mówi Marcin Mazurek. Elżbieta Chojna-Duch z RPP wypowiedziała się wprost przeciw podwyżce. Rentowności obligacji od aukcji spadły o ponad 7 punktów bazowych. Czy rzeczywiście dzisiejsze dane przesądzają o wyniku głosowania w maju? – Naszym zdaniem prezes Marek Belka de facto zapowiedział podwyżkę stóp procentowych, z zapowiedzi takiej ciężko jest wycofać się bez znacznego uszczerbku na wizerunku i wiarygodności Rady – ocenia Ernest Pytlarczyk.