Skuteczne strategie społecznościowe – to temat pierwszego spotkania z cyklu „Bank przyszłości”, którego patronem jest nowy mBank. Gościem specjalnym spotkania był Mikołaj Jan Piskorski, profesor Harvard Business School, zajmujący się specyfiką mediów społecznościowych oraz ich wykorzystaniem w biznesie
- Nowy mBank to przełomowy projekt nie tylko na rynku bankowym, ale także technologicznym. Rozwiązania, jakie udostępnimy wychodzą poza typową bankowość – mówi Michał Panowicz, dyrektor projektu nowy mBank - Chcemy już teraz rozpocząć dyskusję o tym, jak wiele dziedzin życia można w użyteczny sposób zintegrować wokół zarządzania finansami – dodaje.
W tym celu ruszyła seria spotkań pod hasłem „Bank przyszłości”. Ciekawi goście z całego świata będą przedstawiać na nich pomysły, poglądy i doświadczenia w wykorzystaniu nowych technologii w finansach. Pierwszym z nich był Mikołaj Jan Piskorski, profesor nadzwyczajny zarządzania na Harvard Business School, specjalizujący się w badaniach sieci społecznościowych i innowacyjnych struktur organizacyjnych, ekspert z zakresu wykorzystania platform społecznościowych w biznesie.
- Mamy nadzieję, że dzięki serii spotkań, których patronem będzie nowy mBank, nie tylko zwiększymy zainteresowanie tym projektem, ale przede wszystkim upowszechnimy wiedzę o ciekawych możliwościach, jakie niesie ze sobą świat technologii połączony ze światem finansów – wyjaśnia Michał Panowicz.
Spotkanie z prof. Piskorskim odbyło się w gmachu Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego. Profesor Piskorski przedstawił wyniki swoich badań naukowych dotyczących social mediów. Wynika z nich, że z mediów społecznościowych korzysta połowa wszystkich użytkowników internetu. Częściej są to kobiety (60 proc.) niż mężczyźni (40 proc.). Najliczniejszą grupę stanowią osoby w wieku 15-24 lata (27 proc.), ale zaraz po nich (20 proc.) są osoby w wieku 45-54 lata, a kolejne 15 proc. to osoby powyżej 55 lat.
Użytkownicy mediów społecznościowych najwięcej czasu poświęcają na oglądanie profili i zdjęć innych osób – w równym stopniu znajomych (35 proc.) i nieznajomych (35 proc.). Natomiast fanpage firm odwiedzają sporadycznie. Według prof. Piskorskiego kontakty ze znajomymi to kluczowa potrzeba jaką zaspokajają media społecznościowe. Firmy powinny więc dać swoim klientom narzędzia pomagające wzmocnić ich relacje ze znajomymi. Może to być temat do rozmowy czy realna wartość, którą można się podzielić.
Prof. Piskorski podkreślał, że strategie społecznościowe nie są zwykłym przeniesieniem działań marketingowych do social media. Zynga, producent gier, pozwala użytkownikom nie tylko na samodzielną zabawę, ale na zapraszanie do gry znajomych i współpracę z nimi np. przy budowie własnego miasta. W zamian za to na swoim profilu użytkownik udostępnia reklamę gry i poleca ją innym. Dzięki temu Zynga może pochwalić się 250 milionami graczy i zarobkiem na poziomie 600 milionów dolarów w 2010 r. eBay, platforma aukcyjna, udostępniła aplikację do wspólnego, grupowego kupowania prezentu dla danej osoby. Przez Facebooka można zaprosić znajomych do dorzucenia się do prezentu. Efekt? Średnia cena prezentu jest 4 razy wyższa od przeciętnego zakupu dokonanego na eBayu. Co trzecia osoba z dających prezent dołączyła do PayPal, a każdy z nich wrócił na platformę co najmniej 4 razy w ciągu 3 miesięcy.
Czym zatem jest skuteczna strategia społecznościowa i czym różni się od tzw. strategii cyfrowej? To pomysł danej firmy na połączenie jej oferty z celem, dla którego ludzie są w social mediach. Przewagę zdobywają więc te przedsiębiorstwa, które rozumieją ich specyfikę i umiejętnie pomagają ludziom poprawić istniejące relacje lub nawiązywać nowe. Wymaga to dobrego pomysłu i realnej korzyści, którą odnosi w pierwszej kolejności użytkownik, w drugiej jego znajomi, a dopiero na końcu - autor pomysłu, czyli firma.
Prof. Piskorski porównał media społecznościowe do stolika w kawiarni, przy którym znajomi prowadzą luźną, przyjacielską pogawędkę. Ktoś, kto przysiądzie się do nich, żeby sprzedać lub zareklamować dany produkt nie zyska akceptacji i zostanie odprawiony z kwitkiem, pozostawiając nienajlepsze wrażenie. Znamy wieszane na drzwiach hasła "Akwizytorom dziękujemy". Identyczna, niewidzialna kartka wisi na ekranie startowym Facebooka i innych portali. Tylko firma, która znajdzie sposób na dyskretne włączenie się w taką rozmowę, i przy okazji uczynienie jej ciekawszą, ma szanse zyskać akceptację dla swoich działań sprzedażowych.
Kolejne spotkania z cyklu „Bank przyszłości” jeszcze przed nami. Zapraszani będą na nie eksperci zajmujący się wykorzystaniem nowoczesnych technologii w finansach i bankowości. Spotkania będą otwarte, a udział w nich bezpłatny.
Uruchomiony w 2000 roku mBank jest dziś największym bankiem wirtualnym oraz trzecim największym bankiem detalicznym w Polsce, obsługującym blisko 2,8 mln klientów. Od lat marka mBanku pozostaje synonimem bankowości elektronicznej. W niezależnych badaniach i plebiscytach mBank regularnie zdobywa tytuł banku najchętniej polecanego przez klientów w Polsce. W roku 2011 został ogłoszony najbardziej przyjaznym bankiem internetowym w prestiżowym plebiscycie „Przyjazny Bank Newsweeka”. Otrzymał też tytuł „Złotego Banku 2011” w plebiscycie „Złoty Bankier”.
W tym celu ruszyła seria spotkań pod hasłem „Bank przyszłości”. Ciekawi goście z całego świata będą przedstawiać na nich pomysły, poglądy i doświadczenia w wykorzystaniu nowych technologii w finansach. Pierwszym z nich był Mikołaj Jan Piskorski, profesor nadzwyczajny zarządzania na Harvard Business School, specjalizujący się w badaniach sieci społecznościowych i innowacyjnych struktur organizacyjnych, ekspert z zakresu wykorzystania platform społecznościowych w biznesie.
- Mamy nadzieję, że dzięki serii spotkań, których patronem będzie nowy mBank, nie tylko zwiększymy zainteresowanie tym projektem, ale przede wszystkim upowszechnimy wiedzę o ciekawych możliwościach, jakie niesie ze sobą świat technologii połączony ze światem finansów – wyjaśnia Michał Panowicz.
Spotkanie z prof. Piskorskim odbyło się w gmachu Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego. Profesor Piskorski przedstawił wyniki swoich badań naukowych dotyczących social mediów. Wynika z nich, że z mediów społecznościowych korzysta połowa wszystkich użytkowników internetu. Częściej są to kobiety (60 proc.) niż mężczyźni (40 proc.). Najliczniejszą grupę stanowią osoby w wieku 15-24 lata (27 proc.), ale zaraz po nich (20 proc.) są osoby w wieku 45-54 lata, a kolejne 15 proc. to osoby powyżej 55 lat.
Użytkownicy mediów społecznościowych najwięcej czasu poświęcają na oglądanie profili i zdjęć innych osób – w równym stopniu znajomych (35 proc.) i nieznajomych (35 proc.). Natomiast fanpage firm odwiedzają sporadycznie. Według prof. Piskorskiego kontakty ze znajomymi to kluczowa potrzeba jaką zaspokajają media społecznościowe. Firmy powinny więc dać swoim klientom narzędzia pomagające wzmocnić ich relacje ze znajomymi. Może to być temat do rozmowy czy realna wartość, którą można się podzielić.
Prof. Piskorski podkreślał, że strategie społecznościowe nie są zwykłym przeniesieniem działań marketingowych do social media. Zynga, producent gier, pozwala użytkownikom nie tylko na samodzielną zabawę, ale na zapraszanie do gry znajomych i współpracę z nimi np. przy budowie własnego miasta. W zamian za to na swoim profilu użytkownik udostępnia reklamę gry i poleca ją innym. Dzięki temu Zynga może pochwalić się 250 milionami graczy i zarobkiem na poziomie 600 milionów dolarów w 2010 r. eBay, platforma aukcyjna, udostępniła aplikację do wspólnego, grupowego kupowania prezentu dla danej osoby. Przez Facebooka można zaprosić znajomych do dorzucenia się do prezentu. Efekt? Średnia cena prezentu jest 4 razy wyższa od przeciętnego zakupu dokonanego na eBayu. Co trzecia osoba z dających prezent dołączyła do PayPal, a każdy z nich wrócił na platformę co najmniej 4 razy w ciągu 3 miesięcy.
Czym zatem jest skuteczna strategia społecznościowa i czym różni się od tzw. strategii cyfrowej? To pomysł danej firmy na połączenie jej oferty z celem, dla którego ludzie są w social mediach. Przewagę zdobywają więc te przedsiębiorstwa, które rozumieją ich specyfikę i umiejętnie pomagają ludziom poprawić istniejące relacje lub nawiązywać nowe. Wymaga to dobrego pomysłu i realnej korzyści, którą odnosi w pierwszej kolejności użytkownik, w drugiej jego znajomi, a dopiero na końcu - autor pomysłu, czyli firma.
Prof. Piskorski porównał media społecznościowe do stolika w kawiarni, przy którym znajomi prowadzą luźną, przyjacielską pogawędkę. Ktoś, kto przysiądzie się do nich, żeby sprzedać lub zareklamować dany produkt nie zyska akceptacji i zostanie odprawiony z kwitkiem, pozostawiając nienajlepsze wrażenie. Znamy wieszane na drzwiach hasła "Akwizytorom dziękujemy". Identyczna, niewidzialna kartka wisi na ekranie startowym Facebooka i innych portali. Tylko firma, która znajdzie sposób na dyskretne włączenie się w taką rozmowę, i przy okazji uczynienie jej ciekawszą, ma szanse zyskać akceptację dla swoich działań sprzedażowych.
Kolejne spotkania z cyklu „Bank przyszłości” jeszcze przed nami. Zapraszani będą na nie eksperci zajmujący się wykorzystaniem nowoczesnych technologii w finansach i bankowości. Spotkania będą otwarte, a udział w nich bezpłatny.
Uruchomiony w 2000 roku mBank jest dziś największym bankiem wirtualnym oraz trzecim największym bankiem detalicznym w Polsce, obsługującym blisko 2,8 mln klientów. Od lat marka mBanku pozostaje synonimem bankowości elektronicznej. W niezależnych badaniach i plebiscytach mBank regularnie zdobywa tytuł banku najchętniej polecanego przez klientów w Polsce. W roku 2011 został ogłoszony najbardziej przyjaznym bankiem internetowym w prestiżowym plebiscycie „Przyjazny Bank Newsweeka”. Otrzymał też tytuł „Złotego Banku 2011” w plebiscycie „Złoty Bankier”.