Już wkrótce 3,8 mln klientów mBanku będzie mogło robić zakupy w bezpiecznej i dobrze im znanej aplikacji bankowej. Cały proces będzie szybki i wygodny, a klienci na start będą wybierać spośród ponad półtora miliona produktów. Dzisiaj odbyła się konferencja prasowa inaugurująca start usługi.
Nasze strategiczne myślenie o rozwoju aplikacji skupia się na ułatwianiu życia klientom. Gdy chcemy coś w niej zmienić, zawsze dbamy by nowe rozwiązanie spełniało to kryterium – mówi Krzysztof Bratos, wiceprezes zarządu mBanku ds. bankowości detalicznej. – Dlatego uważnie przyglądamy się temu, co robią. Okazuje się, że zakupy w internecie to ich domena. W 2024 roku wydadzą w tym kanale około 32 mld zł. Oznacza to, że blisko co 4 złotówka, która pojawiła się na rynku e-commerce pochodzić będzie z konta klienta mBanku. Uznaliśmy więc, że ułatwimy im życie jeśli zaproponujemy możliwość kupowania bezpośrednio w naszej aplikacji mobilnej. Z punktu widzenia klienta to wygodne, że coraz więcej rzeczy może robić w środowisku, które dobrze zna i odwiedza codziennie (statystyczny klient loguje się do aplikacji mBanku 35 razy w miesiącu). Natomiast z punktu widzenia banku rozwój oferty usług dodatkowych to sposób na to, aby zwiększyć aktywność i lojalność klientów. Projekt jest też spełnieniem jednego ze strategicznych założeń czyli rozwoju w obszarze e-commerce
- wyjaśnia Krzysztof Bratos.
Założyliśmy, że jeśli projekt ma nam się udać, to nie możemy iść na żadne ustępstwa. Aplikacja mBanku jest jedną z najlepiej ocenianych na rynku i najlepiej rozwiniętych technologicznie. Do tego poziomu przyzwyczailiśmy naszych klientów, więc dobudowując do niej moduł zakupów nie mogliśmy zejść poniżej standardów znanych z naszej aplikacji, ale też największych marketplaców. I udało się. Zrobiliśmy nawet więcej, bo u nas proces jest szybszy, m.in. dzięki temu, że mamy własne płatności, a część danych automatycznie podstawiamy z naszych systemów. I na żadnym etapie nie wymaga to przekierowania na zewnętrzne strony. Całość dzieje się w naszej aplikacji bankowej – mówi Krzysztof Dąbrowski, wiceprezes mBanku ds. operacji i informatyki. – Łączyliśmy dwa środowiska technologiczne, co piętrzyło wyzwania. Na szczęście do współpracy wybraliśmy partnera, który oprócz szerokiego asortymentu produktów, wniósł do projektu zaawansowane know-how
– dodaje Krzysztof Dąbrowski.
Jako firma z ponad 20-letnim doświadczeniem w e-commerce, doskonale rozumiemy potrzeby i oczekiwania klientów w zakresie zakupów online. Współpraca Morele.net z mBankiem przy projekcie mOkazje zakupy pozwoliła nam wykorzystać nasze know-how w tworzeniu rozwiązań, które są nie tylko intuicyjne, ale również szybkie i bezpieczne. Dzięki połączeniu naszych doświadczeń w e-commerce oraz technologii mBanku, stworzyliśmy rozwiązanie, które łączy wygodę bankowości mobilnej z bogatą ofertą produktów. To dla nas wyjątkowy projekt, bo klienci zyskają możliwość dokonywania zakupów on-line w środowisku, które dobrze znają i któremu ufają. Uważamy, że to innowacyjne przedsięwzięcie w kierunku redefiniowania standardów zakupów online
- mówi Michał Pawlik, prezes i współzałożyciel Morele.net.
Już wkrótce 3,8 mln klientów zobaczy mOkazje zakupy
mBank płacę później – unikatowe rozwiązanie
Usługa ma już pierwszych promotorów
* Aby obliczyć wskaźnik NPS, należy od wartości procentowej Promotorów (zdecydowanie polecają usługę lub produkt) odjąć wartość procentową Krytyków (zdecydowanie nie polecają). Przykładowo, jeśli 75% respondentów to Promotorzy, 15% to Neutralni, a 10% to Krytycy, wówczas NPS wynosi 65 (75 – 10 = 65). Wynik NPS jest na skali –100 (wszyscy Krytycy) do +100 (wszyscy Promotorzy).
Emilia Kasperczak
Ekspertka ds. relacji z mediami