Od dzisiaj, co dwa tygodnie, będziemy Państwu wysyłać harmonogram najważniejszych danych makroekonomicznych wraz z przewidywaniami i komentarzem naszych ekonomistów (kliknij aby pobrać tabelę). Mamy nadzieję, że okaże się on przydatny przy Państwa codziennej pracy.
Nasi ekonomiści są do państwa dyspozycji.
Do końca roku pozostały zaledwie dwa tygodnie. Jeśli chodzi o rynki finansowe karty w zasadzie zostały rozdane – poluzowanie ilościowe w USA zdeterminowało pozytywny trend na giełdach oraz wsparło waluty krajów rozwijających się. W Polsce aktywność inwestorów i płynność jest już bardzo niska. Nie znaczy to jednak, że publikowane dane pozostaną bez wpływu na rynek. Paradoksalnie sytuacja robi się szczególnie ciekawa ze względu na skrajnie odmienne oceny stanu gospodarki przez rząd, Radę Polityki Pieniężnej i inwestorów. Według naszych szacunków publikowane dane powinny wspierać oczekiwania na poluzowanie monetarne w skali zbliżonej do poprzednich cykli (co najmniej 150 pb). Rozczarować powinny dane o produkcji przemysłowej (19 grudnia) i sprzedaży detalicznej, która ze względu na pogarszającą się sytuację na rynku pracy (18 grudnia dane o zatrudnieniu, spodziewamy się spadku o 0,2% r/r) i rozlewający się pesymizm ma szansę mocno przestraszyć członków RPP. Duży ładunek informacyjny powinny nieść dane o wykonaniu budżetu za listopad. Tu szczególnie istotna będzie dynamika dochodów podatkowych, która naszym zdaniem lepiej odzwierciedla rzeczywistą kondycje popytu wewnętrznego niż choćby dane o sprzedaży detalicznej.
Taka konstelacja danych może przyczynić się od ustanowienia kolejnych rekordów niskich rentowności polskich obligacji.
Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista BRE Banku
Marcin Mazurek, starszy analityk BRE Banku
Do końca roku pozostały zaledwie dwa tygodnie. Jeśli chodzi o rynki finansowe karty w zasadzie zostały rozdane – poluzowanie ilościowe w USA zdeterminowało pozytywny trend na giełdach oraz wsparło waluty krajów rozwijających się. W Polsce aktywność inwestorów i płynność jest już bardzo niska. Nie znaczy to jednak, że publikowane dane pozostaną bez wpływu na rynek. Paradoksalnie sytuacja robi się szczególnie ciekawa ze względu na skrajnie odmienne oceny stanu gospodarki przez rząd, Radę Polityki Pieniężnej i inwestorów. Według naszych szacunków publikowane dane powinny wspierać oczekiwania na poluzowanie monetarne w skali zbliżonej do poprzednich cykli (co najmniej 150 pb). Rozczarować powinny dane o produkcji przemysłowej (19 grudnia) i sprzedaży detalicznej, która ze względu na pogarszającą się sytuację na rynku pracy (18 grudnia dane o zatrudnieniu, spodziewamy się spadku o 0,2% r/r) i rozlewający się pesymizm ma szansę mocno przestraszyć członków RPP. Duży ładunek informacyjny powinny nieść dane o wykonaniu budżetu za listopad. Tu szczególnie istotna będzie dynamika dochodów podatkowych, która naszym zdaniem lepiej odzwierciedla rzeczywistą kondycje popytu wewnętrznego niż choćby dane o sprzedaży detalicznej.
Taka konstelacja danych może przyczynić się od ustanowienia kolejnych rekordów niskich rentowności polskich obligacji.
Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista BRE Banku
Marcin Mazurek, starszy analityk BRE Banku