Sytuacja makroekonomiczna pozwala w bieżącym cyklu z optymizmem spoglądać na polski rachunek bieżący – piszą ekonomiści mBanku w przeglądzie makroekonomicznym. W raporcie analizują również stan gospodarki globalnej, rozważając konsekwencje dyskutowanej od kilku tygodni hipotezy, że naturalna stopa procentowa znajduje się na ujemnym poziomie, co sprawia że bieżąca polityka pieniężna banków centralnych, choć niby historycznie ekspansywna, wcale taka może nie być.
Zgodnie z oczekiwaniami większości ekonomistów Rada Polityki pieniężnej pozostawiła w listopadzie stopy bez zmian. Stopa bazowa wynosi dalej 2,5 proc. Niespodzianką nie była również zmiana wskazówek co do przeszłej polityki pieniężnej. Teraz RPP zapowiada utrzymanie stóp bez zmian co najmniej do połowy 2014 roku.Analitycy mBanku poświęcają w raporcie szczególnie wiele uwagi polskiemu rachunkowi bieżącemu. Stwierdzają oni, że w bieżącym cyklu gospodarczym rachunek handlowy, którego nadwyżki są kluczowe do osiągnięcia nadwyżki na całym rachunku bieżącym, może zachowywać się spokojniej niż w poprzednich cyklach z uwagi na strukturalne zmiany eksportu i importu. – W naszej obecnej sytuacji makroekonomicznej do osiągnięcia nadwyżki na rachunku bieżącym niezbędne jest utrzymanie dodatniego bilansu w handlu zagranicznym – komentuje Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista mBanku. – Polska gospodarka spełnia ten warunek. To efekt pozytywnych tendencji w eksporcie, wspieranych dywersyfikacją rynków zbytu oraz niższego importu wynikającego z mniejszej konsumpcji oraz charakteru prowadzonych inwestycji, które nie wymagają wielu wydatków za granicą – dodaje. Obserwowane na polskim rachunku bieżącym zmiany są pozytywne dla złotego. Geneza poprawy pozwala twierdzić, że w miarę rozpędzania gospodarki, nie powrócimy do deficytu, co będzie naszym wyróżnikiem na tle pozostałych rynków wschodzących. Zdaniem ekonomistów mBanku to szczególnie ważne w związku z narastającymi oczekiwaniami na zmianę polityki monetarnej Fed, która mogłaby się negatywnie odbić na polskiej walucie.W tym kontekście globalnej polityki pieniężnej bardzo interesującą wydaje się hipoteza Larry’ego Summersa, niedoszłego szefa Fed, do której analitycy mBanku również odnieśli się w przeglądzie makroekonomicznym. Jego zdaniem, mimo ekspansywnej polityki pieniężnej, kraje rozwinięte zmierzają do zerowego tempa wzrostu, gdyż bieżąca stymulacja banków centralnych wcale nie musi być aż tak stymulująca, jeśli naturalna stopa procentowa w gospodarkach rozwiniętych jest mocno ujemna. Koncepcja ta mogłaby zyskać akceptację rynków finansowych i decydentów politycznych, gdyby po raz już kolejny gospodarka amerykańska nie nabrała rozpędu. Wtedy to podważone byłoby powszechne twierdzenie, że obecna polityka pieniężna Stanów Zjednoczonych to stan przejściowy i normalizacja jest kwestią czasu. – Koncepcja Summersa to interesujący i inspirujący głos w dyskusji – komentuje Ernest Pytlarczyk. – Na gruncie teoretycznym daleko jej do doskonałości, ale z pewnością warto jednak potraktować tę hipotezę jako scenariusz alternatywny wobec bieżącego konsensusu. Nie można też wykluczyć, że jeżeli kolejne, optymistyczne prognozy zakładające przyspieszenie amerykańskiej gospodarki się nie sprawdzą, rynki coraz poważniej interesować się scenariuszem stagnacyjnym – dodaje.W przeglądzie makroekonomicznym zwrócono również uwagę na stabilizację kursu pary EURUSD w przedziale 1,33-1,38. Wydaje się, że tylko istotne fundamentalne zmiany mogłyby w najbliższej przyszłości wybić kurs z tych widełek (wcześniejsze rozpoczęcie ograniczania zakupu aktywów przez Fed, obniżka stopy depozytowej przez ECB). Natomiast polski złoty, który ostatnio delikatnie osłabł względem euro ma, zdaniem ekonomistów mBanku, spore szanse na powolne umacnianie. Obecnie niewielki przedział zmienności (lub brak szybkiego umocnienia) może być spowodowany przez hedging inwestorów zagranicznych przed skutkami ograniczenia zakupów aktywów przez Fed.Cały raport dostępny jest pod adresem: http://media.mbank.pl/file/attachment/567826/da/pm-2013-12.pdf