Koniec czerwca stał pod znakiem zawirowań wokół OFE. Reakcja rynku na propozycje ministrów Rostowskiego i Kosiniaka-Kamysza była natychmiastowa i ciężko przewidzieć jak długo może potrwać niepewność inwestorów. Wybór jednego z trzech proponowanych wariantów i prace legislacyjne będą trwały kilka miesięcy. W kolejnych tygodniach polskie indeksy mogą być poddane dużej zmienności – piszą analitycy Domu Maklerskiego BRE Banku w comiesięcznym Przeglądzie Strategii Inwestycyjnej.
Nie potwierdziły się przewidywania zakładające transfer do ZUS 10-15 proc. aktywów OFE. Propozycje zmian są o wiele głębsze i mogą mieć niebagatelny wpływ na rynek akcji. W najbliższym czasie wiele będzie zależało od przecieków dotyczących przyszłej decyzji rządu. Polityczna otoczka debaty i możliwe pozamerytoryczne naciski na decydentów nie napawają inwestorów optymizmem.Sytuacja na światowych rynkach to w dużej mierze pochodna działań FED. Wydarzeniem miesiąca było wystąpienie jego szefa. Pomimo ogłoszenia utrzymania dotychczasowej polityki monetarnej (stopy procentowe: 0-0,25 proc., zakup obligacji: 85 miliardów USD miesięcznie), nie udało się powstrzymać kolejnej fali wyprzedaży na rynkach finansowych. Chociaż FED potwierdził, że dopóki stopa bezrobocia nie obniży się do 6,5 proc. (obecnie 7,6 proc.), dopóty utrzyma zerowe stopy procentowe oraz że prawdopodobieństwo trwałego ożywienia gospodarki rośnie, pozytywny wydźwięk komunikatu kontrastował z zaskakująco słabymi danymi o PKB za pierwszy kwartał bieżącego roku. Na niepokój inwestorów wpływ ma również ciągle niepewna sytuacja w gospodarce chińskiej. Okres korekty na rynkach rozwiniętych może potrwać jeszcze kilka tygodni.W Polsce wskaźnik inflacji pikuje w kierunku historycznych rekordów . W maju obniżył się do 0,5 proc. z 0,8 proc. zanotowanych w kwietniu. Wpływ na to miały relatywnie niskie ceny żywności i przede wszystkim spadki cen w kategorii paliwa, rekreacja i kultura oraz telekomunikacja. Choć zdecydowanie poniżej oczekiwań i prognoz NBP, majowy odczyt i tak nie będzie najniższy, bowiem prognozy na czerwiec zakładają wskaźnik na poziomie sięgającym 0,2 proc.Zaskoczyły czerwcowe wskaźniki wyprzedzające dla przemysłu w strefie euro. Niespodzianka dotyczy krajów peryferyjnych, które szybciej wychodzą ze spowolnienia. Podczas gdy dla całej strefy wskaźnik PMI wyniósł 48,8 pkt. (poprzednio 48,3 pkt.), w Hiszpanii osiągnął najwyższy poziom od 26 miesięcy (50,0 przy 48,1 pkt. poprzednio), a dla Włoch zanotował wzrost do 49,1 pkt. (47,3 pkt. poprzednio). Spośród dużych gospodarek jedynie w Wielkiej Brytanii indeks utrzymuje się powyżej 50 punktów (w czerwcu 52,5 pkt. w stosunku do 51,5 pkt. w maju). Polsce PMI również wzrósł, zbliżając się do progu 50 punktów (z 48 do 49,3 pkt.), co jest najwyższym poziomem od roku. Zdaniem analityków Domu Maklerskiego DI BRE trend wzrostowy powinien się utrzymać, co przełoży się na stopniową poprawę danych makroekonomicznych w drugiej połowie roku.Analizując poszczególne sektory, analitycy DI BRE podtrzymują neutralne nastawienie do rynku bankowego pomimo kolejnych obniżek stóp procentowych. Na uwagę zasługuje wyraźny wzrost depozytów. Powrót wzrostów na marży petrochemicznej to dobra nowina dla branży paliw. Analitycy DI BRE widzą w tym szczególną szansę dla Orlenu, podwyższając jego rekomendację (kupuj). Branża energetyczna może pozytywnie zaskoczyć wynikami w nadchodzących kwartałach (ENA, TPE), a najgorszym wyborem wydaje się wciąż PGE. Wraz z poprawą twardych danych makro ze światowej gospodarki (wzrosty PMI) sytuacja na rynkach surowcowych powinna się stabilizować. Okazją do kupna w długim okresie powinna być podaż akcji pracowniczych w JSW. W budownictwie eksperci Domu Maklerskiego DI BRE szanse na wzrosty upatrują w niezadłużonych spółkach, które wciąż potwierdzają zdolność do pozyskiwania nowych kontraktów, a w branży deweloperskiej zwracają uwagę na możliwość kupna akcji dużych deweloperów komercyjnych, którzy dostali zadyszki w czerwcu (GTC, Echo).W raporcie miesięcznym DI BRE podwyższa rekomendację dla spółek: Lotos (Trzymaj) i PKN Orlen (Kupuj).